Zapraszamy do lektury pełnego opowiadania!





Tamtego lata przyjmowaliśmy obelgi i błogosławieństwa z tą samą obojętnością. Maszerowaliśmy na północ, a wokół nas kraina obracała się w popiół i wespół z nią obracały się w popiół resztki naszych sił. Od dziesięciu dni tułaliśmy po ziemi, którą otuliła śmierć. Sen stał się dla nas najgorszym zdrajcą. Bagna Nahashinu ciągnęły się kilometrami i wiedzieliśmy, że może jeszcze minąć wiele dni, zanim uda się nam dotrzeć do Andoralskiego Pogranicza.

Odkąd inkwizytorka zatraciła się w Pustce, Blackwall zaczął zachowywać się dziwnie. Był rozkojarzony, bardzo często zdawał się nie słyszeć, co do niego się mówi. Zawsze jednak dotrzymywał kroku Żelaznemu Bykowi, który ciągnął drewniane nosze z nieprzytomną inkwizytorką, a gdy przystawaliśmy na odpoczynek nie spuszczał jej z oczu. W tę noc, gdy właśnie jemu przypadła warta, przebudził nas ze snu przerażający wrzask, jakby torturowanego człowieka. Prędko chwyciłem za Biankę i jak inni poderwałem się na równe nogi. Widok, jaki zobaczyliśmy, do dziś napawa mnie zdziwieniem i przerażeniem zarazem.

Blackwall ze łzami w oczach stał nad nieprzytomną inkwizytorką z mieczem wymierzonym w jej pierś. Szamotał się gwałtownie, jakby walczył z niewidzialną ręką, która popycha ostrze w dół. Zamarłem ze zdumienia, ale Morrigan jednym ruchem ręki odrzuciła Szarego Strażnika na kilka sążni. Pochyliłem się nad dziewczyną, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Z ust lezącego na ziemi Blackwalla dobył się histeryczny śmiech.

- Oni mnie wołają. - Jego twarz wyglądała jak upiorna maska. - Wołają z Pustki, mówią, że nadszedł mój czas. Nie zamykać wyrw, krzyczą, zabić tę, co zapieczętowuje. Mroczne Pomioty, moi skażeni bracia wołają mnie!

Nie pamiętam dokładnie, co mu odpowiedzieliśmy, ale pamiętam dobrze przerażający śmiech, który zaraz potem wydobył się z piersi Blackwalla...







Zwycięska praca tego etapu (autor: capricornian)

Tamtego lata przyjmowaliśmy obelgi i błogosławieństwa z tą samą obojętnością. Maszerowaliśmy na północ, a wokół nas kraina obracała się w popiół.

A wespół z nią obracały się w popiół resztki naszych sił. Dziesięć dni bezowocnej tułaczki po ziemi, którą otuliła śmierć w czasach w których sen staje się najgorszym zdrajcą.Bagna Nahashinu ciągnęły się kilometrami i mogło minąć wiele dni zanim udałoby się nam dotrzeć do Andoralskiego Pogranicza. Od dnia w którym inkwizytorka zatraciła się w Pustce, Blackwall zaczął zachowywać się szczególnie dziwnie, był rozkojarzony, bardzo często zdawał się nie słyszeć co do niego się mówi. Gdy Żelazny Byk ciągnął drewniane nosze z nieprzytomną inkwizytorką, Blackwall zawsze dotrzymywał mu kroku, gdy przystawaliśmy na odpoczynek nie spuszczał jej z oczu. W tą noc, gdy to jemu właśnie przypadła nocna warta przebudził nas ze snu przerażający wrzask, jakby torturowanego człowieka. Prędko, chwyciłem za Biankę i stanąłem na nogi, tak jak i reszta grupy. To co zobaczyliśmy do dziś napawa mnie jednoczesnym zdziwieniem i przerażeniem. Blackwall, ze łzami w oczach stał nad nieprzytomną inkwizytorką z mieczem gotowym do przebicia jej piersi. Szamocząc się gwałtownie wyglądał tak, jakby walczył z niewidzialną ręką, która popycha ostrze w dół. Zdziwienie jakie mnie ogarnęło opóźniło moją reakcje, ale Morrigan była czujna i jeden ruch jej ręki z wielką siłą odrzucił Szarego Strażnika na kilka sążni. Biegiem zbliżyłem się sprawdzić czy z dziewczyną wszystko w porządku, gdy z ust lezącego na ziemi Blackwalla dobył się histeryczny śmiech.

- Oni wołają mnie - odezwał się , jego twarz wyglądała jak upiorna maska - Wołają z Pustki, wzywają mnie, mówią,że nadszedł mój czas. Nie zamykać wyrw, zabić tą co zapieczętowuje. Mroczne Pomioty, moi skażeni bracia wołają mnie!

Nie pamiętam dokładnie jaka była nasza reakcja, ale pamiętam dobrze przerażający śmiech, który zaraz po tym wydobył się z piersi Blackwalla i urwał raptownie, kiedy qunari uderzył go pięścią w skroń.

Zamawiając wcześniej dostajesz więcej
Sprawdź ofertę:

Premiera 20 listopada 2014 r.
Polska wersja językowa na wszystkich platformach

Regulamin

Postanowienia ogólne

1. Organizatorem konkursu jest GRY-OnLine S.A. ul. Gabrieli Zapolskiej 16A, 30-126 Kraków KRS: Sąd rej. Kraków–Śródmieście XI Wydz. Gos. KRS nr 0000294732, NIP: 677-21-54-611, kapitał akcyjny 700 000 PLN (opłacony w całości).

zobacz cały regulamin konkursu